Już jutro... Zabawa sylwestrowa... Dla jednych domówka, dla innych wiejska potupaja, dla jeszcze innych wielki bal... Z dziećmi, bez dzieci... Gdzie iść, z kim zostawić dzieci, w co się ubrać, jak uczesać, jak zrobić makijaż... ?? Co roku te same pytania, co roku te same problemy... Koniec końców i tak wszystko wypada super:)
Domyślam się, że większość mam makijaż na wielkie wyjścia robi samodzielnie w domu. Jednak na zabawę sylwestrową warto, a nawet trzeba zaszaleć:) W makijażu karnawałowym dozwolone jest praktycznie wszystko. Brokat, kryształki, cekiny, sztuczne długaśne rzęsy, kolorowe brwi... Wszystko jednak ze smakiem, w dobrym guście, nie kiczowate i nie postarzające nas:)
Dobre wskazówki dotyczące makijażu karnawałowego znajdziecie np tutaj i tutaj.
Należy pamiętać, by makijaż był uzupełnieniem stroju, tak jak biżuteria.
Gdy Nowy Rok witamy z dzieciakami w zaciszu domowym, makijaż nie jest na pierwszym planie, ale dobra zabawa, którą musimy zapewnić sobie, dzieciom i gościom. Ważne są przekąski (hitem moich szkrabów są ostatnio jajka z majonezem i sałatka warzywna, malutkie tosty z pastą jajeczną i natką pietruszki, i najlepszy-zwinięty naleśnik z cukrem pudrem pokrojony na małe ślimaczki z wykałaczką;), tortilla, nuggetsy), muzyka, zabawy (np taniec z balonikami, dart, kalambury, karaoke - klasyki zawsze są strzałem w dziesiątkę, każdy przy tym świetnie się bawi;p).
Ale nie zapominajcie o sobie i wyglądajcie ślicznie:) Zróbcie mocniejszy makijaż, pomalujcie paznokcie, załóżcie sukienkę, szpilki. Kropla perfum uzupełni cały look... Niech ten wieczór będzie wyjątkowy. Niezapomniany. Cudowny. Pełen wrażeń, śmiechu, radości. Nie ważne czy w domu, na wielkim balu czy wiejskiej stodole... Ważne, że z tymi, których kochamy i lubimy 🙂
Miłej zabawy:)
Szczęśliwego Nowego Roku!