Przeglądam różne portale internetowe, polskie i zagraniczne. Głównie ze zdrowiem i sportem. Widuję tam różne metamorfozy kobiet. Mają cudowne efekty. Wyglądają świetnie po wielu tygodniach regularnego treningu... Gratuluję! Jednak gdy czytam ich historie to włos mi się na głowie jeży... Większość chwalących się swoją przemianą to kobiety po rozpadzie związku, po rozwodzie. Że facet ją zostawił. Że facet ją zdradzał. Że odszedł do młodszej. Że przepłakała wiele ale w końcu wzięła się za siebie i teraz czuje się dobrze w swoim ciele... A jakie są komentarze obcych osób? Że mąż teraz pewnie żałuje. Że były niech teraz błaga o przebaczenie... Kobiety są ciągle na diecie. Szczególnie przed ślubem. Po ślubie o diecie zapominają. Tyją. Mąż je zostawia i potem płacz i zgrzytanie zębów. Po rozwodzie chudną i zyskują pewność siebie myśląc "nie wie co stracił"... A może by tak uprawiać sport w trakcie trwania związku? W trakcie trwania związku wyglądać pięknie? Może tak razem z mężem pobiegać? Dobra kondycja fizyczna przyda się Wam obojgu! Ćwiczenia na WF w szkole, sport po pracy, w ciąży, po porodzie, spacer z kijkami w sanatorium... Sprawni fizycznie musimy być zawsze! Nie zapominajcie o tym zaraz po ślubie:) Być zdrowym i pięknym chce każdy. Ale o to trzeba walczyć. Samo się nie zrobi 🙂 Sam to może się pojawić kolejny wałek tłuszczu od leżenia na kanapie 🙂 Więc walczcie o swoje związki. Walczcie o zgrabną sylwetkę. Walczcie o zdrowe nawyki swoich dzieci. Dzieci na Was patrzą! Uczą się jedzenia. Uczą się sportu. Uczą się dbania o siebie. O partnera. O związek. Co wyniosą z domu przełożą na własne dorosłe życie. Każda mama chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Pokaż mu co jest najlepsze. Zacznij od siebie:) Przede mną kolejny wieczorny trening. Mimo przeziębienia dam dziś radę. A Ty?  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.